Czy zdarzyło Ci się rozmawiać z przyjaciółką, która po rozstaniu z partnerem wciąż zadawała pytania w stylu: "Jak on mógł?!", "Dlaczego ja??!", "Czym sobie… Gość 83raaf. Goście. Napisano Październik 22, 2016. Cześć wszystkim! Przyznam szczerze, że też mam problem z otwarciem rozmowy na czacie. Wydaje mi się, że najważniejszy jest początek Więc o czym możesz porozmawiać z facetem, którego lubisz? Tak, wszystko! Jeśli ludzie, jak to mówią, pasują do siebie, nie będą nawet mieli sytuacji, kiedy będą musieli zastanowić się nad tym, o czym rozmawiać. Rozmowa będzie po prostu naturalna i płynna. Jednak nadal możesz podać listę osób, o których dobrze jest mówić. O czym można rozmawiać z dziewczyną którą dopiero poznałem 2011-05-23 16:33:45 O czym można rozmawiać z 21 letnią dziewczyną ? 2015-08-01 12:47:28 Załóż nowy klub Ja mam dwie przyjaciółki z którymi znam się od ka byłyśmy małymi kurduplami czyli już jakieś 17 lat. Jeżeli ona cię tak traktuje, to nie warto się nią przejmować, a jeżeli byłybyście prawdziwymi przyjaciółkami, to nie musiałabyś się zastanawiać o czym możecie rozmawiać, bo to samo przychodzi ;) odpowiedział (a) 05.02. O ciuchach, o modzie, o sporcie, o sportowcach, o fryzurach, o przyjaźni, o miłości, o chłopakach, o programach w telewizji, o książkach, o filmach itd. Z chłopcami jest gorzej, bo ich mniej interesują te tematy co dziewczyny, dlatego z nimi najczęściej gada się o sporcie, albo o grach komputerowych. *.* Odpowiedz na ten komentarz DUVLkbU. Rozmawiamy każdego dnia, dlaczego więc mielibyśmy uczyć się jak rozmawiać? Czy to, że codziennie mówimy, jednoznaczne jest, z tym że robimy to dobrze? W tym wpisie chcę podzielić się wiedzą ze szkoleń, która znacząco poprawiła jakość moich rozmów. Będzie trochę teorii i trochę przemyśleń własnych. Dobra rozmowa. Kiedy możemy powiedzieć, że rozmowa, którą prowadzimy, jest dobrą rozmową? Czy wtedy kiedy postawimy na swoim? Kiedy wygadamy się za wsze czasy? Pocieszymy rozmówcę? Takich pytań można zadać sobie wiele i każde z nich będzie istotne. Znaczenie dla prowadzonej rozmowy ma to, czy rozmawiamy bezpośrednio, czy za pomocą np. telefonu. Inaczej będziemy rozmawiać towarzysko z przyjaciółką, inaczej dyscyplinująco z podwładnym czy też motywująco z naszym dzieckiem. W tym wpisie poruszę rozmowy prowadzone bezpośrednio z drugą osobą na stopie prywatnej. Bycie „tu i teraz” czyli skoncentrowanie na rozmowie. Czy zdarzyło się Wam, że osoba, z którą rozmawiacie, zerka na telefon, błądzi wzrokiem po otoczeniu etc.? Rozmowy z partnerem obecnym tylko ciałem są bardzo denerwujące. Przypomnijcie sobie za to rozmowę, podczas której druga strona była skoncentrowana na Was, uczestniczyła w niej między innymi poprzez wnikliwe, aktywne słuchanie, czy niewerbalne oznaki zaangażowania w nią. Zupełnie inny komfort, prawda? Dlatego tak ważne jest zadbanie o jakość rozmowy. Trudno jest być skoncentrowanym na rozmówcy, kiedy się śpieszymy, czekamy na ważny telefon, jesteśmy głodni czy kogoś nie lubimy. Jeżeli rozmowa jest istotna warto, żeby była zaplanowana, w sposób gwarantują odpowiednie jej przeprowadzeniu warunki. W jaki sposób można zatem stworzyć atmosferę słuchania drugiej strony, dać jej poczucie, że całym sobą uczestniczycie w rozmowie i jesteście na niej skupieni? W psychologii stosowane są tzw. techniki aktywnego słuchania. Są to: odzwierciedlenie, parafraza, klaryfikacja, pytania otwarte. Warto zapoznać się z parafrazą, bo łatwo ją stosować w codziennych rozmowach, pytania otwarte z kolei pomagają nam zachować otwartość. Natomiast klaryfikacja i odzwierciedlenie, w mojej opinii wymagają pewnych umiejętności. Czym więc jest parafraza? W skrócie to powtórzenie słów rozmówcy własnymi słowami, które pozwala upewnić się, że dobrze zrozumieliśmy rozmówcę, uporządkować rozmowę, w której pojawia się wiele wątków, skupić się na najważniejszych punktach. Jak wygląda jej stosowanie w praktyce? Możemy użyć stwierdzeń typu: Jeżeli dobrze zrozumiałam to….Czy miałeś na myśli…Innymi słowy… Często nasz rozmówca po usłyszeniu parafrazy doprecyzuje, o co chodziło i co uważa za istotne. W ten sposób dajemy szansę, aby upewnić się, że rozmawiamy o tym samym. Z kolei pytania otwarte pozwalają nam pogłębiać rozmowę, wykazywać swoje zaangażowanie i pozwolić rozmówcy na szeroką wypowiedź. Rozmawiaj o emocjach, a nie emocjami, nie etykietuj, rozmawiaj o faktach. Wydawać się może, że to stwierdzenie to tani zabieg psychologiczny, ale tak nie jest. Ja bolesną lekcję dostałam wiele lat temu, ale wdzięczna za nią jestem do dzisiaj. W przypływie emocji powiedziałam do rozmówcy „jesteś dziecinna!”. Wywołało to niepotrzebną eskalację konfliktu, brak porozumienia a w konsekwencji dalsze robienie na złość. A przecież wystarczyło uszanować drugą stronę, zadbać o Jej Ego, nie oceniać jej a odnieść się do zachowania w danej sytuacji. Zupełnie inaczej zabrzmiałby komunikat „Twoje tupanie nogą i pokazywanie języka było dziecinne”. Ile mniej emocji. Można dyskutować o fakcie bez naruszania czyjejś godności, nawet jeśli będzie to bardzo trudny fakt. Tak polecają robić psychologowie, nazywać fakty, a nie etykietować rozmówców. Pomyślcie, ile takich etykiet nosicie sami i czy zostały słusznie naklejone oraz ile energii kosztuje ich usunięcie? Zupełnie inaczej brzmią zdania „Jesteś denerwujący” a „Zdenerwowało mnie to, co powiedziałeś”. W pierwszym mówimy emocjami. Stąd tylko krok do tego, aby wyłączyć myślenie i wdać się w walkę. W drugim odnosimy się do tego, co wydarzyło się z nami, bo o tym możemy mówić bez przekłamywania rzeczywistości. Mówimy o sobie, nie oceniamy rozmówcy. Takie prowadzenie rozmowy pozwala rozmawiać o konkretach, nie obrażać i nastawione jest na szukanie rozwiązania czy wymianę poglądów. Rozmowę prowadzą osoby, które mogą mieć różne punkty widzenia, rzeczywistości i obraz danej sytuacji. Jesteś przekonany o tym, że rozumiesz swojego rozmówcę? Wiesz, co miał na myśli. Ja od czasu wykonania pewnego ćwiczenia wolę to zawsze sprawdzić. Opowiem Wam o nim, bo daje do myślenia. Prowadząca warsztaty usiadła na środku sali i powiedziała, że zwycięża ta osoba, której uda się ją przesadzić-wszelkie metody, poza wywieraniem fizycznej presji, dozwolone. Czego nie było na warsztatach-groźby, szantaż emocjonalny, obietnice…. Muszę się pochwalić, bo to ja zapytałam „Co skłoni Cię do zmiany miejsca, dlaczego nie chcesz się przesiąść?”. Okazało się, że ma plamę na spódnicy i wstydzi się podnieść, bo będzie ją widać. Wystarczyło zasłonić plamę. Wtedy chętnie się przesiadła. Jest wiele podobnych ćwiczeń, które uczą spoglądać nie tylko na swój punkt widzenia, wiele obrazków z Internetu pokazujących, że widok z jednej strony to zbyt mało. W rozmowie trzeba pamiętać, że po stronie drugiego człowieka jest też jakaś rzeczywistość, argumenty, odczucia etc. My z Kubą czasami też zapominamy zapytać, o co chodzi? Dzieje się to przeważnie w czasie bardzo emocjonujących rozmów. I kiedy już opadają emocje i zaczynamy stosować reguły komunikacji, okazuje się, że mówimy o tym samym, tylko się nie zrozumieliśmy. Parafraza idealnie zapobiega takim nieporozumieniom. Bariery komunikacyjne. Opracował je amerykański psycholog Thomas Gordon i nazywane są „brudną dwunastką”. Mocno utrudniają komunikację, blokują rozmówców i urywają nić porozumienia. Oto one: to źle! Ty w ogóle jakąś szkołę skończyłeś! Jesteś głupi!Stawianie mi to na złość! Ty mnie chcesz zdenerwować!Chwalenie połączone z ocenianiem. (Może to znacząco obniżyć poziom zaufania.)Taki bystrzak jak Ty wie jak to to zrobić! Zrób to tak i tak! tak jak mówię bo inaczej…. ten konflikt rozwiązać tak i tak. Zbyt wiele pytań, to zrobisz? Jak to zrobisz? Z kim to zrobisz?Udzielanie rad. (Może to znacząco ograniczać rozumienie drugiej strony.)Na Twoim miejscu to bym zrobił tak i tak….Odwracanie uwagi, skupianie uwagi na sobie, bagatelizowanie problemu drugiej jest tak źle! A wiesz co mi się przydarzyło?Logiczne argumentowanie. (W tym wypadku nie bierze się pod uwagę argumentów emocjonalnych.)Logika podpowiada postąpić zupełnie inaczej. Biorąc pod uwagę obiektywne dane… się Na koniec… Dużym wyzwaniem podczas rozmowy jest opanowanie chęci opracowywania w głowie odpowiedzi, kontrargumentu etc. To trudna sztuka, aby w czasie, kiedy mówi druga strona skupić się na tym, o czym mówi, co chce przekazać, a nie na osądzeniu, czy tym jak my mamy odpowiedzieć. Co można na to poradzić? Ćwiczyć swoją uważność, otwartość i ciekawość drugiego człowieka. Pamiętajcie też, że brak rozmowy w małżeństwie, czy związku tylko pogłębia problemy. Rozmowy, które odkładamy na później, często kosztują najwięcej, a ich czas nie nadchodzi nigdy… Płacimy więcej za to, że stchórzyliśmy, niż mogła wynieść cena rozmowy. Te kilka informacji pomoże prowadzić rozmowy partnerskie jednak na temat komunikacji i rozmów można pisać dużo więcej. Taki mam zamiar 🙂 Mam pytanie o przyjaźnie... - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 8 ] 1 2017-09-04 18:58:48 Silvia13 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-09-04 Posty: 3 Temat: Mam pytanie o przyjaźnie... W jaki sposób utrzymujecie relacje ze znajomymi, przyjaciółmi? Moja ostatnia przyjaźń, podczas której mogłam porozmawiać z przyjaciółką nawet w środku nocy zakończyła się jakieś 8 lat temu. Kontakt się urwał gdyż moja przyjaciółka poszła na studia i nie miała czasu na przyjaźń ze mną ( ja byłam wtedy w liceum). Po ciągłych nieskutecznych próbach utrzymywania kontaktu z mojej strony, odpuściłam. Od tamtej pory nie odezwała się do mnie ani razu. Kolejne moje "przyjaźnie" ograniczały się tylko do rozmów z ludźmi ze szkoły i studiów w czasie przerw czy "okienek" na studiach. Jedyne rozmowy telefoniczne czy sms odnosiły się do tematów zajęć. Próby wyjścia na koncert czy do jakiegokolwiek spędzania wspólnie czasu wolnego kończyły się wymówkami, że nie mają czasu. Przez co już przyzwyczaiłam się do tego i chyba z góry zakładam, że każda moja propozycja spotka się z odmową. Wiem, że jestem introwertykiem z niską samooceną. Wiem, że grupie sprawiam wrażenie nie obecnej, ale to dlatego że nie potrafię wbić się w rozmowę gdy wszyscy się przekrzykują Gdy ktoś do mnie napisze, zawsze odpisuje. Pomagam kiedy ktoś zwróci się o pomoc. Potrafię rozmawiać z kimś godzinę, świetnie się dogadywać ale nie potrafię już poprowadzić tej znajomości dalej. Zawsze gdy chce napisać pierwsza zaczynam się zastanawiać czy się nie narzucam, czy napisze coś głupiego że ta osoba źle o mnie pomyśli...Dlatego też ciekawi mnie jak wy to robicie. Czy przychodzi wam to lekko czy tak jak ja macie trudności? I nie chodzi mi o to czy te znajomości zostają wam na lata ale o to jak w ogóle je rozpocząć. Nie mam przyjaciół więc nie mam z kim o tym porozmawiać. 2 Odpowiedź przez takiwiatr 2017-09-04 22:09:30 takiwiatr Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-11 Posty: 1,190 Odp: Mam pytanie o przyjaźnie...Jeśli tak jak piszesz sprawiasz wrażenie osoby nieobecnej, rzadko się odzywasz to możesz być odbierana jako osoba nudna, zakompleksiona. Twoi znajomi po prostu nie znają Cię, nie wiedzą o czym można z Tobą rozmawiać. Czy często się uśmiechasz? Czy masz poczucie humoru? 3 Odpowiedź przez Silvia13 2017-09-05 07:36:29 Silvia13 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-09-04 Posty: 3 Odp: Mam pytanie o przyjaźnie...Jestem uśmiechnięta osobą. Rozmowie z jedną lub dwiema osobami często jestem osobą która zaczyna konwersacje. Wychodząc w grupie, najczęściej rozmawiam właśnie z jedną lub dwiema osobami, ale jak już wszyscy włączają się do rozmowy ja nic nie mówię. Wiem, że mój problem to zapewne niska samoocena itp. W moim pierwszym poście chodziło mi o to jak podtrzymać znajomość. Jak to wygląda z waszej strony. Chociaż dzisiaj to już sama nie wiem 4 Odpowiedź przez takiwiatr 2017-09-05 10:54:23 takiwiatr Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-11 Posty: 1,190 Odp: Mam pytanie o przyjaźnie...Trudno ocenić jeśli nie widzi się jak to wygląda w rzeczywistości. Uśmiech może być bardziej lub mniej naturalny, bardziej lub mniej życzliwy. A jak z tym poczuciem humoru? A czy umiesz słuchać? W większej grupie, kiedy jak mówisz, trudno Ci jest przekrzyczeć innych, możesz przynajmniej wysłuchać innych zamiast być nieobecną. Piszesz, że pomagasz kiedy ktoś się do Ciebie zwróci o pomoc, a czy sama czasem prosisz o pomoc? Tak żeby ktoś poczuł się potrzebny. 5 Odpowiedź przez dorotka100 2017-09-05 11:20:19 dorotka100 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-09-05 Posty: 7 Odp: Mam pytanie o przyjaźnie...Niestey tak czasem bywa, że po latach nasze kontakty ze znajomymi się urywają. Takie życie, każdy idzie w swoją stronę i zajmuje się tym co dla niego najważniejsze. Jeśli przyjaźń nie była silna, różne przeszkody są dla niej sprawdzianem. Ja w liceum miałam może 5 takich naprawdę dobrych koleżanek, po latach kiedy każda z nas założyła własą rodzinę zostały tylko dwie, z którymi utrzymuję stały kontakt. 6 Odpowiedź przez Alex9423 2017-09-05 16:40:54 Alex9423 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-04-25 Posty: 67 Odp: Mam pytanie o przyjaźnie...Nie nazywaj przyjaźniami zwykłych znajomości. Będąc w szkole średniej i rok po niej myślałam, że mam dwóch pewnych przyjaciół. Mogłam na nich polegać w tamtym czasie w 100%. Byliśmy dla siebie najważniejsi. Niestety życie i czas bardzo szybko zweryfikowało, że to nie byli prawdziwi przyjaciele. Kiedy zaszłam w ciążę po prostu się odwrócili i nagle przestali mieć czas. Ja jeszcze starałam się przez jakiś czas o nich. Chciałam pokazać, że dziecko w niczym nie przeszkadza, ale oni nie wykazali żadnej inicjatywy więc odpuściłam. Jednak cały czas przez okres liceum i studiów pisała do mnie koleżanka poznana jeszcze w przedszkolu! I po czasie okazało się, że to ona jest moją najlepszą przyjaciółką. Nie przeszkadzają jej moje dzieci, kiedy podczas spotkań czasami muszą być ze mną. Zwierzamy się sobie z naprawdę bardzo intymnych sekretów. Nie widujemy się codziennie, czasami po kilka miesięcy się nie widujemy, ale mamy kontakt ze sobą przez telefon, Internet. Z wakacji zdjęcia sobie wysyłamy. Jesteśmy na bieżąco co u nas słychać, co się dzieje. Rozumiemy się jak mało kto. Nie muszę zabiegać o jej zainteresowanie, znajomość, nie muszę robić niczego wbrew sobie by przypodobać się jej. Przy niej jestem sobą, tak jak ona przy mnie. I dopiero po czasie zobaczyłam jak wartościową i cenną jest przyjaciółką. Nie szukam nowych znajomości. Jakieś tam tymczasowe zawieram na studiach, w pracy, ale nie są one stałe i znaczące. Mam jedną i mi wystarczy. Grona nie potrzebuje. Miałam i na nic mi się nie przydali. 7 Odpowiedź przez szymon100 2017-09-05 18:26:34 szymon100 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-02 Posty: 13 Odp: Mam pytanie o przyjaźnie... Silvia13 napisał/a:W jaki sposób utrzymujecie relacje ze znajomymi, przyjaciółmi? Moja ostatnia przyjaźń, podczas której mogłam porozmawiać z przyjaciółką nawet w środku nocy zakończyła się jakieś 8 lat temu. Kontakt się urwał gdyż moja przyjaciółka poszła na studia i nie miała czasu na przyjaźń ze mną ( ja byłam wtedy w liceum). Po ciągłych nieskutecznych próbach utrzymywania kontaktu z mojej strony, odpuściłam. Od tamtej pory nie odezwała się do mnie ani razu. Kolejne moje "przyjaźnie" ograniczały się tylko do rozmów z ludźmi ze szkoły i studiów w czasie przerw czy "okienek" na studiach. Jedyne rozmowy telefoniczne czy sms odnosiły się do tematów zajęć. Próby wyjścia na koncert czy do jakiegokolwiek spędzania wspólnie czasu wolnego kończyły się wymówkami, że nie mają czasu. Przez co już przyzwyczaiłam się do tego i chyba z góry zakładam, że każda moja propozycja spotka się z odmową. Wiem, że jestem introwertykiem z niską samooceną. Wiem, że grupie sprawiam wrażenie nie obecnej, ale to dlatego że nie potrafię wbić się w rozmowę gdy wszyscy się przekrzykują Gdy ktoś do mnie napisze, zawsze odpisuje. Pomagam kiedy ktoś zwróci się o pomoc. Potrafię rozmawiać z kimś godzinę, świetnie się dogadywać ale nie potrafię już poprowadzić tej znajomości dalej. Zawsze gdy chce napisać pierwsza zaczynam się zastanawiać czy się nie narzucam, czy napisze coś głupiego że ta osoba źle o mnie pomyśli...Dlatego też ciekawi mnie jak wy to robicie. Czy przychodzi wam to lekko czy tak jak ja macie trudności? I nie chodzi mi o to czy te znajomości zostają wam na lata ale o to jak w ogóle je rozpocząć. Nie mam przyjaciół więc nie mam z kim o tym w tych czasach. Teraz przyjaźń znależć prawdziwą to naprawdę trzeba długo na to czekać, bo reszta niby przyjaźni tak jak napisałaś, kończy się na smsach itp., lub gdy coś komuś potrzeba. Ale jak się jest dobrej myśli to wkońcu się znajdzie taką osobę, ale to nie z dnia na dzień. 8 Odpowiedź przez anitrax 2017-09-05 21:12:25 anitrax Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2016-11-14 Posty: 153 Odp: Mam pytanie o przyjaźnie...Czasem czujesz od razu, ze ktoś jest "twój". Tak poznałam moją obecnie najbliższą przyjaciółkę, chodziłam za nią jak rzep, bo wiedziałam ze to jest to. Zwyczajnie nie bałam sie byc natrętna. Normalnie zachowuję sie jak ty, czyli w towarzystwie jestem nieobecna i mało aktywna, a w tym przypadku wiedziałam, ze musze działać. Do dziś sie z tego śmiejemy. Upierdliwość nie zawsze jest odbierana źle. Ale jak mówię, musisz wiedzieć ze ten ktoś to przyjmie. Mam tez drugą nową przyjaciółkę choć nie wiem czy można to tak nazwać, bo z nią jest o wiele trudniej. Tu nie wykazuję juz takiej aktywności, bo ona ma swój zamknięty świat i bardzo go broni, jednak patrząc na inne jej relacje i tak jesteśmy baaaardzo blisko jak na jej są nowe osoby w moim zyciu, tzn w dorosłym po studiach. Z czasów studiów mam taką super bliską przyjaciółkę i tez wiedziałam od razu ze "to jest to" - gadamy codziennie w tym momencie ale nie zawsze tak było. To jest osoba do której mogę zadzwonić w środku czujesz z kimś "flow" to naturalnie się to rozwinie. Wtedy nie musisz sie zastanawiać co wypada a co nie, temat idzie sam i nie ma rozterek. Nie ma sie co za bardzo nad tym zastanawiać, wszystkie moje przyjaciółki mają niską samoocenę, ale już takie jestesmy, to nas pewnie łaczy. Nie uwazam ze niska samoocena skazuje na jesteś introwertykiem a szukasz wśród krzykliwych ekstrawertyków nie wiem czy sie uda, może rozejrzyj się za kimś o spokojnym usposobieniu. Posty [ 8 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021 Bywa, że przyjaciółka prosi cię o radę w ważnej dla niej sprawie, a ty nie bardzo wiesz, jak jej pomóc? Spokojnie! Tu znajdziesz potrzebne podpowiedzi. Najważniejsze, byś zawsze starała się działać bardzo ostrożnie. Koleżanka twoje słowa może bowiem potraktować jak wyrocznię. A to oznacza, że rady błędne czy nie do końca przemyślane, zamiast pomóc, wręcz pogłębią kłopoty. Sprawdź więc na wszelki wypadek, jak na niektóre typowo kobiece problemy zapatrują się psycholodzy. Łatwiej wtedy unikniesz pomyłki, gdy przyjdzie ci wystąpić w roli zaufanego Nieporozumienia w związku Awantury z byle powodu, brak czułości, ciche dni, zdrada... Choć takie doświadczenia zawsze są dla kobiety bardzo bolesne, warto pamiętać, że za konflikty w związku zwykle odpowiadają obie strony. Zamiast więc skupiać się na obwinianiu partnera przyjaciółki („Jak on mógł ci to zrobić!”), lepiej spojrzeć na problem z dystansem i wspólnie poszukać przyczyn kryzysowej sytuacji. Może oboje za rzadko się przytulają, bo – jak to w życiu – przeszkodą jest brak czasu, obowiązki, praca? Kłótnie niekoniecznie są złe, o ile tylko partnerzy nie ranią się nawzajem. A jeżeli trwają w milczeniu? Pomóc może... wyciągnięcie ręki do zgody. Pamiętaj, nawet męska niewierność nie musi automatycznie oznaczać końca związku. Pod warunkiem, że on i ona są gotowi wspólnie nad nim Różne problemy z dziećmi Jak odzwyczaić dwulatka od smoczka, czy karać przedszkolaka klapsami, co robić, gdy nastolatek pyskuje? Podobne pytania prędzej czy później zadaje sobie prawie każda kochająca mama. Najlepsza strategia? Po pierwsze, dodać przyjaciółce otuchy („Poradzisz sobie!”). Po drugie, delikatnie przypomnieć, że w postępowaniu z dziećmi najważniejsze są cierpliwość, spokój i dialog. Kary fizyczne są oczywiście niedopuszczalne. W zmianie dziecięcych nawyków zwykle pomaga metoda małych kroczków. A opryskliwemu nastolatkowi trzeba czasami stanowczo powiedzieć: „Stop!”. Już tego rodzaju proste, serdeczne sugestie mogą dać zatroskanej koleżance sporo do myślenia i pomóc jej uporać się z problemami wychowawczymi. 3. Nie najlepsze relacje z teściową Wpada bez uprzedzenia, wszystko krytykuje. A to prowadzi do napięć w małżeństwie. Nie trzeba ich zaogniać (np. żądając, by mężczyzna wybierał między matką a żoną). Lepiej postawić na tolerancję i życzliwość. Co to oznacza? Na niektóre zachowania teściowej (np. krytyczne uwagi) czasem warto przymknąć oko. Rzeczy zaś nie do zaakceptowania najlepiej z matką partnera spokojnie omówić (np. poprosić, aby uprzedzała o swoich wizytach). To może ułatwić przełamanie barier. 4. Kłopoty w pracy mocno stresują Konflikty w zespole, plotki, nieznośne zachowanie szefa... Z podobnych sytuacji nie każdy potrafi wyjść obronną ręką. Często dzieje się tak dlatego, że chowamy głowę piasek albo przeciwnie – dajemy się ponieść nerwom. Nie tędy droga! Kiedy ktoś np. kradnie nasze pomysły, nie wolno przemilczać sprawy. Jednak swoje racje zawsze przedstawiajmy spokojnie i rzeczowo. A jeżeli np. stale zawalamy terminy? Wtedy warto pomyśleć o lepszej organizacji pracy lub poprosić zwierzchnika o odjęcie części obowiązków. Stres będzie wówczas mniejszy. 5. Przygnębiające kompleksy Za duży brzuszek, zbyt długi nos, nogi nie takie jak u modelki... Gdy drobny mankament urody utrudnia przyjaciółce codzienne funkcjonowanie, trzeba podnieść jej samoocenę. Jak? Choćby często przypominając, za co wszyscy lubią ją i cenią. Prawdopodobnie będzie zaskoczona, słysząc, jak wiele ma zalet. Nie zaszkodzi też doradzić koleżance, aby spróbowała nauczyć się żartować ze swych niedoskonałości. Łatwiej wtedy nabierze do nich dystansu i uwierzy w siebie. Tych rad unikaj: - „Zerwij z nim!”. Narzucanie przyjaciółce radykalnych rozwiązań to zły pomysł. Lepiej, aby sama podjęła decyzję. - „Weź się w garść”. Taka wskazówka zwykle bardziej przygnębia, niż do czegokolwiek mobilizuje. - „Nie ma się czym przejmować”. To sygnał bagatelizowania problemu i braku zrozumienia. A przecież koleżanka oczekuje, że przejmiesz się jej troskami. Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem! Najlepsze Promocje i Wyprzedaże REKLAMA Rozstanie z przyjaciółką - do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 17 ] 1 2012-10-28 18:21:39 TylkoTy Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-28 Posty: 6 Temat: Rozstanie z przyjaciółkąWitam, mam pytanie co zrobić ? otóż chodzi o to, że z przyjaciółką byłyśmy bardzo zrzyte , byłyśmy dla siebie jak siostry , lecz wszystko się skończyło . Byłam z chłopakiem , spotykaliśmy się we 3 , różne wypady , wspólne wieczory , bo chciałam być blisko i jednej i drugiej osoby , z chłopakiem nam nie wyszło , więc się rozstaliśmy , zaczął świrować do mojej przyjaciółki , zaczęli się spotykać , po tygodniu czasu nawet zamieszkali razem , lecz nie o to tu chodzi , chodzi o to , że byłam trochę zła na nią o to i się trochę posprzeczałyśmy , lecz szybko nam minęło i znów zaczęłyśmy dzwonić i pisać ze sobą , lecz po tym jak z nim zamieszkała przestała się do mnie odzywać , nie odzywa się do nikogo , czy to może być koniec naszej przyjaźni czy mogę mieć nadzieję jeszcze na to , że wróci ? jest mi bardzo przykro , że odeszła , bardzo ją kochałam jak siostrzyczkę 2 Odpowiedź przez nika29 2012-10-28 19:49:02 nika29 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-13 Posty: 876 Wiek: 30 Odp: Rozstanie z przyjaciółką szkoda ze przez faceta wszystko siadło ambicja i brak rozumu to najlepsze wiosła w drodze do sukcesu 3 Odpowiedź przez trabik 2012-10-28 20:37:33 trabik Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-25 Posty: 5 Odp: Rozstanie z przyjaciółkąTrudna sprawa... Ale poczekaj aż wszystko się uspokoi. Może to on wywiera na nią wpływ. Wątpie, że po prostu przekreśliła by waszą przyjażń. Z czasem wszystko się okaże, głowa do góry. 4 Odpowiedź przez Jaga Baba07 2012-10-29 11:12:15 Ostatnio edytowany przez Jaga Baba07 (2012-10-29 11:12:52) Jaga Baba07 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-14 Posty: 2,413 Wiek: Często pytają o dowód, pokazuję prawko. Odp: Rozstanie z przyjaciółką Oboje są siebie warci- Twój były, a jej obecny i ona- "przyjaciółka".Gdyby była w porządku wobec Ciebie, nie zgodziłaby się na to, żeby eks przyjaciółki stał się jej chłopakiem. Przegoniłaby go, a nie przygarniała. Pewnie będąc jeszcze z Tobą, kręcił z "przyjaciółką". Ale tak to jest, gdy się ciągnie na randki swoją po co przyjaźń ma wrócić? Ona ma już Twojego byłego, Ciebie nie potrzebuje do szczęścia. Odezwie się, gdy zacznie się coś między nimi psuć, bo kto inny nie znałby go lepiej, jak była dziewczyna i jednocześnie "przyjaciółka"?Zastanawia mnie Twoja postawa. Uległa. Rozejrzyj się wokół- nie ma nikogo, kto mógłby się stać Twoim prawdziwym przyjacielem? Nie traktuj życia zbyt serio. I tak żyw z niego nie którzy nie lubią kotów, zawsze myślą, że ta niechęć jest jakąś szczególną zaletą 5 Odpowiedź przez flores18261 2012-10-29 20:27:58 flores18261 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Kucharz Zarejestrowany: 2010-11-24 Posty: 2,285 Wiek: 1984/5/06 (Bliznięta) Odp: Rozstanie z przyjaciółką Miałam podobną sytuację kilka lat temu miałam przyjaciółkę bardzo ją lubiłam spędzaliśmy dużo czasu razem Sylwię poznałam na obozie Szkolnym miałam wtedy chyba 15lat ona była starsza o kilka lat . Było wszystko ok ale do czasu gdy ona poznała faceta wszystko się zmieniło... ona się zrobiła dziwna dla mnie jakaś obca nie wiem czy to wina tego faceta czy jej było mi strasznie zle gdy jej już nie było w moim życiu ( postanowiłam , że muszę zerwać tą znajomość bo to nie ta Sylwia którą poznałam on chyba miał zły wpływ na nią mało mnie już to obchodzi dla mnie ona umarła ( Pierwsze kilka miesięcy były trudne ale dałam radę i tak mineło już dobre 7lat... jak się już nie przyjaznimy . Miałam okazję ją kiedyś spotkać na mieście szła z dziećmi z sklepu , wtedy jak się znałyśmy była w ciąży zle mi się z nią rozmawiało więc mało się co odzywałam więc siostra dużo z nią rozmawiała bo ja czułam się przez nią oszukana ( Dziś już mi jej nie braknie owszem chciałabym z kims pogadać bo jednak rozmowa dobrze robi z kimś bliskim ale trudno czasami tak musi być. Autorko TylkoTy zostaw ich w spokoju nie są Ciebie warci przykre to , że Twój facet jest z Twoją jak ja nazwałas przyjaciółką ja na Twoim miejscu zaczeła żyć swoim życiem. Zauroczenie Tobą przeistoczyło się nagle w kxxx silną miłość. ? Namiętności Jego pocałunku nie da się ubrać w słowa. Za każdym razem jest coraz bardziej niesamowity. Bez Ciebie nie chcę przeżyć ani jednej chwili, bo nie ma nikogo takiego jak Ty. ONLY GOD CAN JUDGE ME 6 Odpowiedź przez TylkoTy 2012-10-30 07:49:34 TylkoTy Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-28 Posty: 6 Odp: Rozstanie z przyjaciółką Jaga Baba07 napisał/a:Oboje są siebie warci- Twój były, a jej obecny i ona- "przyjaciółka".Gdyby była w porządku wobec Ciebie, nie zgodziłaby się na to, żeby eks przyjaciółki stał się jej chłopakiem. Przegoniłaby go, a nie przygarniała. Pewnie będąc jeszcze z Tobą, kręcił z "przyjaciółką". Ale tak to jest, gdy się ciągnie na randki swoją po co przyjaźń ma wrócić? Ona ma już Twojego byłego, Ciebie nie potrzebuje do szczęścia. Odezwie się, gdy zacznie się coś między nimi psuć, bo kto inny nie znałby go lepiej, jak była dziewczyna i jednocześnie "przyjaciółka"?Zastanawia mnie Twoja postawa. Uległa. Rozejrzyj się wokół- nie ma nikogo, kto mógłby się stać Twoim prawdziwym przyjacielem?Mam wiele innyych przyjaciół lecz sęk w tym , że z nią wiązałam wszystko , wszystkie sekrety itp itd , tesknie za nią , wiem że postapila nie fer tak samo jak i on , i sprostowanie, mieszkalam z tym frajerem wiec nie bylo zadnych randek tylko jakies wypady nadozynki czy cos i na kawke do niej jezdzilismy czy ona do nas . ps mamy z nia po 18 lat on ma 26 , wiec moim zdaniem powinien myslec jak odpowiedzialny facet . w sumie hmm ona odwrocila sie od calej rodziny z nikim nie utrzymuje kontaktu , ostatnio tylko zadzwonila do swojej kolezanki ze nr bedzie zmieniac i to wszystko oprocz tego cisza w obec matki przyjaciol i rodziny . dodam ze przez niego poklucila sie ze swoja mame , pwyzwala ja od najgorszych i pobila w miejscu publicznym , ONA SWOJA MAME , nie wiem co robic bo naprawde mi zalezy na niej , a ona w jednej sekundzie przekreslila to co budowalismy wiele lat. 7 Odpowiedź przez TylkoTy 2012-10-30 07:59:01 TylkoTy Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-28 Posty: 6 Odp: Rozstanie z przyjaciółką flores18261 napisał/a:Miałam podobną sytuację kilka lat temu miałam przyjaciółkę bardzo ją lubiłam spędzaliśmy dużo czasu razem Sylwię poznałam na obozie Szkolnym miałam wtedy chyba 15lat ona była starsza o kilka lat . Było wszystko ok ale do czasu gdy ona poznała faceta wszystko się zmieniło... ona się zrobiła dziwna dla mnie jakaś obca nie wiem czy to wina tego faceta czy jej było mi strasznie zle gdy jej już nie było w moim życiu ( postanowiłam , że muszę zerwać tą znajomość bo to nie ta Sylwia którą poznałam on chyba miał zły wpływ na nią mało mnie już to obchodzi dla mnie ona umarła ( Pierwsze kilka miesięcy były trudne ale dałam radę i tak mineło już dobre 7lat... jak się już nie przyjaznimy . Miałam okazję ją kiedyś spotkać na mieście szła z dziećmi z sklepu , wtedy jak się znałyśmy była w ciąży zle mi się z nią rozmawiało więc mało się co odzywałam więc siostra dużo z nią rozmawiała bo ja czułam się przez nią oszukana ( Dziś już mi jej nie braknie owszem chciałabym z kims pogadać bo jednak rozmowa dobrze robi z kimś bliskim ale trudno czasami tak musi być. Autorko TylkoTy zostaw ich w spokoju nie są Ciebie warci przykre to , że Twój facet jest z Twoją jak ja nazwałas przyjaciółką ja na Twoim miejscu zaczeła żyć swoim swoim zyciem, mam faceta i wielu innych przyjaciol jak wspomnialam wczesniej . Lecz brakuje mi jej , tlumie to w sobie , nikomu nie mowie , nie utrzymujemy kontaktu z dobre 2 tygodnie juz ponad 2 , od kad wybrala jego . tylko ze no on ja sprowadzi na zla droge , na moj temat wygaduje rozne bzdury , po prostu nie chce zeby on ja zniszczyl , lecz ona wybrala takie zycie . 8 Odpowiedź przez Dussia 2012-10-30 08:25:49 Dussia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-24 Posty: 649 Wiek: 34 Odp: Rozstanie z przyjaciółką Skoro ona tak potraktowała matkę i podniosła na nią rękę to nie jest warta niczego. Jak można nawet przyjaźnić się z kimś takim skoro nie szanuje rodziny to jak ma szanować Ciebie i twoją przyjaźn. Nie jest nic watra dziewucha. To nie on ją zmienił w przeciągu 2 tygodni tylko ona taka jest. przygarnij kropka... 9 Odpowiedź przez flores18261 2012-10-30 14:37:20 flores18261 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Kucharz Zarejestrowany: 2010-11-24 Posty: 2,285 Wiek: 1984/5/06 (Bliznięta) Odp: Rozstanie z przyjaciółką TylkoTy napisał/a:flores18261 napisał/a:Miałam podobną sytuację kilka lat temu miałam przyjaciółkę bardzo ją lubiłam spędzaliśmy dużo czasu razem Sylwię poznałam na obozie Szkolnym miałam wtedy chyba 15lat ona była starsza o kilka lat . Było wszystko ok ale do czasu gdy ona poznała faceta wszystko się zmieniło... ona się zrobiła dziwna dla mnie jakaś obca nie wiem czy to wina tego faceta czy jej było mi strasznie zle gdy jej już nie było w moim życiu ( postanowiłam , że muszę zerwać tą znajomość bo to nie ta Sylwia którą poznałam on chyba miał zły wpływ na nią mało mnie już to obchodzi dla mnie ona umarła ( Pierwsze kilka miesięcy były trudne ale dałam radę i tak mineło już dobre 7lat... jak się już nie przyjaznimy . Miałam okazję ją kiedyś spotkać na mieście szła z dziećmi z sklepu , wtedy jak się znałyśmy była w ciąży zle mi się z nią rozmawiało więc mało się co odzywałam więc siostra dużo z nią rozmawiała bo ja czułam się przez nią oszukana ( Dziś już mi jej nie braknie owszem chciałabym z kims pogadać bo jednak rozmowa dobrze robi z kimś bliskim ale trudno czasami tak musi być. Autorko TylkoTy zostaw ich w spokoju nie są Ciebie warci przykre to , że Twój facet jest z Twoją jak ja nazwałas przyjaciółką ja na Twoim miejscu zaczeła żyć swoim swoim zyciem, mam faceta i wielu innych przyjaciol jak wspomnialam wczesniej . Lecz brakuje mi jej , tlumie to w sobie , nikomu nie mowie , nie utrzymujemy kontaktu z dobre 2 tygodnie juz ponad 2 , od kad wybrala jego . tylko ze no on ja sprowadzi na zla droge , na moj temat wygaduje rozne bzdury , po prostu nie chce zeby on ja zniszczyl , lecz ona wybrala takie zycie .Sama widzisz wybrała takie życie , może się jeszcze obodzi byle nie za pózno ... Zauroczenie Tobą przeistoczyło się nagle w kxxx silną miłość. ? Namiętności Jego pocałunku nie da się ubrać w słowa. Za każdym razem jest coraz bardziej niesamowity. Bez Ciebie nie chcę przeżyć ani jednej chwili, bo nie ma nikogo takiego jak Ty. ONLY GOD CAN JUDGE ME 10 Odpowiedź przez TylkoTy 2012-10-30 17:04:38 TylkoTy Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-28 Posty: 6 Odp: Rozstanie z przyjaciółkądziekuje za wasze wypowiedzi , duzo mi pomogly , wiele rzeczy ktore piszecie mowia tez moi znajomi i rodzina , moze nie jest warta tej przyjazni i wgl , ale duzo razem przeszlysmy i tesknie za wspolnymi chwilami bardzo . 11 Odpowiedź przez Bombelini 2012-10-31 20:51:24 Bombelini Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-31 Posty: 3,127 Odp: Rozstanie z przyjaciółką Myślę że cokolwiek byś nie zrobiła Ona i tak tego nie uszanuje, musi sama dostrzec to co robi źle , a że matkę swoją pobiła w szoku jestem.... i no już nie napiszę co pewno Ci jej brak i będzie przez jakiś czas, w końcu trochę razem myślę że nie masz o co walczyć, -------------------------------------------------------------------------------Moja obojętność? Pracuję nad nią już bardzo długo... 12 Odpowiedź przez TylkoTy 2012-11-01 19:54:05 TylkoTy Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-28 Posty: 6 Odp: Rozstanie z przyjaciółką Bombelini napisał/a:Myślę że cokolwiek byś nie zrobiła Ona i tak tego nie uszanuje, musi sama dostrzec to co robi źle , a że matkę swoją pobiła w szoku jestem.... i no już nie napiszę co pewno Ci jej brak i będzie przez jakiś czas, w końcu trochę razem myślę że nie masz o co walczyć,Szczerze, nawet nie walcze, nie staram sie mam to gdzies bo to jej zycie mam to gdzies, ale boli mnie ze skrecila wszystko, budowalyysmy ta przyjazn przez 6 lat . ! myslalam ze nikt nas nie rozdzieli bo przetrwalysmy naprawde te dobre i zle chwile. pewnie jeszcze wroci z podkulonym ogonem , ale szczerze ? nie ma gdzie wracac . jeszcze raz dziekuje za wasze rady 13 Odpowiedź przez myszka92 2012-11-12 12:39:47 myszka92 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-31 Posty: 300 Wiek: 26 Odp: Rozstanie z przyjaciółkąno i ja mam podobnie też odkąd moja "przyjaciółka" ma chłopaka (czyli jakieś półtora roku) zmieniła się strasznie.. nie widujemy się już w sumie chociaż mieszkamy w jednej miejscowości. Jak mnie widzi gdzieś pod kościołem czy coś to tylko "cześć" i tyle, idzie pościskana ze swoim. Czasem napisze jakiegoś sms do mnie, ale to bardzo rzadko.. teraz to ja z nią mogę pogadać tylko o stażu (co tam robię ciekawego i takie tam pierdoły), pogodzie i studiach.. nie mam już z nią o czym gadać, zrobiła się całkiem inna. I szczerze to w sumie jakoś nie mam ochoty z nią gadać bo szkoła i praca to tematy,o których średnio zazwyczaj ma się rozmawiać w czasie wolnym Na początku też z leksza to przeżywałam trochę, bo fakt faktem byłyśmy dosłownie jak siostry, a teraz kompletnie mnie to nie obchodzi, mam w nosie co ona robi. Sama wybrała. Byc może kiedyś tak jak mówisz TYLKO TY wróci z podkulonym ogonem, ale szczerze też mnie to już nie będzie obchodziło ja też mam swoje życie, swojego chłopaka i 2 na prawdę genialne koleżanki, które były zawsze. Co prawda to nie to samo co z nią, wiadomo przyjaciółka a dobra koleżanka to coś innego, ale na samotność nie narzekam. To ona będzie miała kiedyś problem. I w sumie już ma, bo ludzie nie wiedzą co się z nią dzieje, gadają, że strasznie się zmieniła, no miło się tego nie słucha, ale przecież taka jest prawda. Siedzi tylko z tym swoim w domu i zachowuje się jak emeryt, na żadne imprezy z nami nie chodzą, ogniska, wypady nic kompletnie! On to w sumie nawet mi cześć nie gada Dziewczyna ma lat 19.. no cóż jej życie. W każdym razie z czasem da się jakoś przeżyć stratę przyjaciółki bo chyba tak mogę to nazwać... 14 Odpowiedź przez TylkoTy 2012-11-21 19:56:21 TylkoTy Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-28 Posty: 6 Odp: Rozstanie z przyjaciółkądokladnie , przezywalam na poczatku a teraz , mam to gdzies podobnie jak ty (myszka92) mam 2 kolezanki, bardzo dobre kolezanki, ale nie zastepuja "siostry" czasami znarza mi sie ja spotykac, zlewczo do niej podchodze tak jak ona do mnie , zaczna sie problemy sama przyjdzie lecz niestety bedzie za pozno . . . 15 Odpowiedź przez nika29 2012-11-21 21:26:46 Ostatnio edytowany przez nika29 (2012-11-21 21:30:02) nika29 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-13 Posty: 876 Wiek: 30 Odp: Rozstanie z przyjaciółką kurde zawsze tak bylo, ze facet wszystko psuje:(jak bylo z moja przyjaciolką-odkąd poznala andrzeja swiat dla niej przestal istniec, druga milena ze slawkiem pod jego wplywem zniknela z mojej orbity(przyszla do mnie-telefony,wracaj, gdzie obiad, co robisz)...skarżyła się na niego, a ja 1,5 roku milczałam i raz coś powiedzialam. wiecej jej nie to inne problemy jak sie ma bylo ze mną?otóz mialam towarzystwo, chodzilismy 2 razy na tydzien(sob,piątek) do klubu,poznalam mojego chlopaka poszedl z nimi, jednak wkurzało go ich tempo, łażenie po klubach zamiast zabawa w jednym, potem był jeszcze numer z sylwestrem(wysoki chlopak posadzony na stołku,bo zabrakło kanapy:), takim jak do obierania ziemniaków) a po sylwestrze numer z grilem na majówkę. jakieś fruzie obce mogły sobie przyjść a dla niego zabrakło miejsca:> fruzie-bo myslalam ze cos znacze w towarzystwie mojej kuzynki, ale chyba nic nie znaczylismy:( "ale ty mozesz przyjsc-uslyszalam-ale wiecej osob nie moge sciagac" nic nie znaczący obcy ludzie mogli przyjsc, a my nie!to koniec-powiedziala wtedy moja ciotka-wybierasz chlopaka albo po raz pierwszy stanelam na rozdrożu, wybralam jego, dzis mam kilku tygodniach kiedy się"odczepilam" zaczelam sluchac podteksty, jakies przytyczki, zlosliwosci. zazdrosc, ze wole jego nie ich? a dokladnie nie ją-moją tu mowi wraca z podkulonym ogonem...juz tak jest ze przyjaznie sie urywaja gdy pojawia sie milosc, potem zwiazki sie sypia i pojawiaja sie nowi znajomi. czesto nawet mysle ze stracic/odejsc jest gorzej niz niewypal półrocznego związku. odejsc/stracic...czesto wspolne drogi sie koncza, np ktos wyjezdza do anglii,wychodzi za mąż czy po prostu coś sie kończy. ambicja i brak rozumu to najlepsze wiosła w drodze do sukcesu 16 Odpowiedź przez nika29 2012-11-21 21:33:04 Ostatnio edytowany przez nika29 (2012-11-21 21:37:11) nika29 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-13 Posty: 876 Wiek: 30 Odp: Rozstanie z przyjaciółką dodam tylko ze moja kuzynka wybierala zawsze towarzystwo, a faceci po prostu znikali! bo ile mozna dzielic czas miedzy kluby i grile- jak sie kogos ma to sie woli posiedziec samemu. wybierala kolegów, a kilku fajnych gosci ucieklo. dzis ma 32 lata i jest sama. ambicja i brak rozumu to najlepsze wiosła w drodze do sukcesu Posty [ 17 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021 Odpowiedzi Nie mam przyjaciółki, więc na szczęście nie mam takich zmartwień ;) Ale uważam, ze jak się z kimś woduje bardzo często to nic dziwnego, że w końcu kończą się tematy. Nie da się rozmawiać w nieskończoność. Takie małe "kryzysy" zdarzają się :) Gdy mi i mojej "psiapsi" zabraknie tematu, to po prostu idziemy/siedzimy w ciszy, która zazwyczaj nie trwa długo, ewentualnie wspominamy gimnazjum :D w obecnej szkole tak mam 3 "przyjciółi" które sie całkowicie różnią i nie mam z nimi zabardzo tematów do rozmowy ale za to na kursach poznałam 2 z którymi mogę rozmawiać cały czas. i wydaję mi się że z taką prawdziwą przyjaciółka zasze jakiś temat do rozmowy się znajdzie ;) blocked odpowiedział(a) o 19:23 Czasem też mi się tak wydaje, ale jakoś nie przeszkadza nam wspólne wracanie do domu w ciszy (oczywiście nie całą drogę, bo jestem zbyt wielką gadułą). Ja mam takie szczęście w pechu gdyż moja przyjaciółka cały czas gada bez przerwy po prostu gadamy o niczym wspominamy sobie :) oczywiście istnieją momenty ciszy ale jakoś wtedy nie czujemy się niezręcznie czy coś ;p każdemu się to zdarza :) blocked odpowiedział(a) o 19:25 Nie mam tak, bo nie mam przyjaciół. Ja tak mam. Gadamy ze sobą, aleee jakoś ta rozmowa nam nie wychodzi. Mogę Ci powiedzieć, że na pewno jedna ze stron (Ty albo Twoja przyjaciółka) 'nie staracie sie' tzn nie chce wam sie gadać i gadać tak tylko żeby nie było cicho. Może spędzacie ze sobą za dużo czasu? Wiesz, to nie wpływa dobrze jeśli siedzicie ze sobą 24/7 i ciągle gadacie. To że jesteście przyjaciółkami nie znaczy, że musicie ciągle ze sobą przebywać. Dajcie sobie troche czasu, źebyście zatęskniła za sobą. Uważasz, że ktoś się myli? lub

o czym można rozmawiać z przyjaciółką